Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 08:55 [214SI-'97] pytanie o badanie sondy
mam takie pytanie troche tak mi glupio... no coz ale po przeczytaniu instrukcji na FAQ na stronie jak zbadac sonde zrozumialem... ale nie wszystko
chcialbym ja zbadac bo cos za duze spalanie mam w moim roverku. zatankowalem ostatnio 40l benzyny przejechalem dopiero 280km tylko po miescie a wskaznik juz mam 5mm ponad czerwona kreske....
pytam sie was jak zbadac sonde tzn: gdzie podlaczyc miernik? czy wyjac wtyczke i od przewodu ktory idzie OD sondy czy do przewodu ktory idzie DO sondy?
czy jesli na FAQ jest napisane ze otwieramy przepustnice to znaczy to samo co "dodajemy gazu"? i co oznacza gwaltownie zamykamy przepustnice?
gdzie kupic sonde? bo na stronie tomateam.pl sond nie ma.a czy te z allegro beda dobre? oczywiscie z tych ktora maja w opisie ze pasuja do rovera 200.
dzieki za pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Pią Wrz 14, 2007 08:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na Twoim miejscu najpierw kilka razy porządnie bym zmierzył spalanie a potem dopiero brał się za naprawy. Porządnie czyli tankując za każdym razem do pełna i kasując przy tym licznik dzienny. Wyliczanie spalania na podstawie przebytego od tankowania dystansu i odczytu wskaźnika poziomu paliwa obarczone jest sporym błędem.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
ja nic innego nie robie.zawsze tankuje do pelna i zawsze zeruje licznik.z tym ze do teraz zawsze bylo tak ze zdarzala sie jakas trasa i nie bylo calyczas miasta. sprawdzanie sondy to chyba zadna naprawa. jesli wszystko bedzie ok to tylko bedzie sie mozna upewnic ze wszystko w porzadku...
ja nic innego nie robie.zawsze tankuje do pelna i zawsze zeruje licznik.
No i jakie to spalanie do tej pory wychodziło?
[ Dodano: Pią Wrz 14, 2007 17:16 ]
xROnx napisał/a:
pytam sie was jak zbadac sonde tzn: gdzie podlaczyc miernik? czy wyjac wtyczke i od przewodu ktory idzie OD sondy czy do przewodu ktory idzie DO sondy?
Miernik podłączasz do przewodu sygnałowego, obojętnie gdzie (za/przed wtyczką). Poza tym wszystkie przewody idą "OD" sondy, bo sonda podaje dane do ECU, a nie odwrotnie.
xROnx napisał/a:
czy jesli na FAQ jest napisane ze otwieramy przepustnice to znaczy to samo co "dodajemy gazu"?
Tak.
xROnx napisał/a:
i co oznacza gwaltownie zamykamy przepustnice?
No tak "nagle"
xROnx napisał/a:
gdzie kupic sonde? bo na stronie tomateam.pl sond nie ma.a czy te z allegro beda dobre? oczywiscie z tych ktora maja w opisie ze pasuja do rovera 200.
Każdy uniwersalny, 4-przewodowy BOSCH lub NTK-NGK będzie dobry (ważny jest tylko rozmiar gwintu, zakres pracy 0-1V oraz liczba przewodów).
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
ja nic innego nie robie.zawsze tankuje do pelna i zawsze zeruje licznik.
No i jakie to spalanie do tej pory wychodziło?
[ Dodano: Pią Wrz 14, 2007 17:16 ]
xROnx napisał/a:
pytam sie was jak zbadac sonde tzn: gdzie podlaczyc miernik? czy wyjac wtyczke i od przewodu ktory idzie OD sondy czy do przewodu ktory idzie DO sondy?
Miernik podłączasz do przewodu sygnałowego, obojętnie gdzie (za/przed wtyczką). Poza tym wszystkie przewody idą "OD" sondy, bo sonda podaje dane do ECU, a nie odwrotnie.
xROnx napisał/a:
czy jesli na FAQ jest napisane ze otwieramy przepustnice to znaczy to samo co "dodajemy gazu"?
Tak.
xROnx napisał/a:
i co oznacza gwaltownie zamykamy przepustnice?
No tak "nagle"
xROnx napisał/a:
gdzie kupic sonde? bo na stronie tomateam.pl sond nie ma.a czy te z allegro beda dobre? oczywiscie z tych ktora maja w opisie ze pasuja do rovera 200.
Każdy uniwersalny, 4-przewodowy BOSCH lub NTK-NGK będzie dobry (ważny jest tylko rozmiar gwintu, zakres pracy 0-1V oraz liczba przewodów).
ostatnio mialem glownie trase: zielona gora -> konin i powrot i mialem pelen bak.zrobilem na nim lacznie 600km z czego nie cale 100 juz po miescie(potem zalalem znowu do pelna i weszlo 40l wiec mialem jeszcze 10l ale juz sie balem jezdzic bo wskazowka byla ponizej czerwonej kreski o cala grubosc wskazowki)i tak wyliczylem ze spalanie mi wyszlo ok 7-7,5l/100km. teraz mam zrobione juz 290km tylko po miescie a wskazowka jest ok 5mm powyzej czerwonej krechy.tak mysle ze pewnie 400-450km moge zrobic zeby znowu wskazowka byla o grubosc niej ponizej czerwonej krechy.no ale jesli by tak bylo to spalanie by wyszlo ok 10l a nie mam ciezkiej nogi.
plan mam taki zobacze ile km zrobie az wskazowka znowu bedzie na tym samym poziomie (czyli ponizej czerw kreski)i jak bedzie malo ciekawie sprawdze sonde.... tak mysle bylo by najrozsadniej....
nie dawno sprawdzałem czy mam jakies usterki podpinajac sie do komputera u mechanika, i przy okazji pokazywal mi jak pracuje sonda i stwierdzil ze jest w porządku... musisz poprostu wybrac sie gdzies do mechanika gdzie mają komputer i przede wszystkim oprogramowanie do takiego modelu Roverka, widze ze masz dokladnie taki model i rocznik jak ja wiec jak beda szukac kabelka to pewnie bedzie za srodkowym panelem, pod radiem.. płaska 20-pinowa albo 16-pinowa koncowka (juz nie pamietam).
Jazda w mieście polega na poruszaniu się odcinkami, np od światła do światła, ciągłym przyspieszaniu i hamowaniu. Są to najbardziej niesprzyjające warunki w aspekcie poziomu spalania. Drugim czynnikiem to styl jazdy na tych odcinkach. To samo auto kierowane przez różnych kierowców może mieć zupełnie różne spalanie. Rozważania na temat zużycia paliwa powinno się prowadzić w odniesieniu do stosunkowo długiej trasy, umożliwiające jazdę w sposób dość oszczędny, co w połączeniu z przejazdami przez miasta daje średnią przybliżoną do faktycznej.
R-200, moim zdaniem jednak warto a wręcz powinno się podawać spalanie w cyklu miejskim. Jakby nie patrzeć jazda w ruchu miejskim stanowi podstawę dla sporej liczby osób uzytkujących samochody i dla nich podawanie tylko spalania w trasie jest kompletnie bez sensu. Dlatego też we wszystkich testach gazetowych, a takze na forum podawane jest zuzycie zarówno w mieście jak i w trasie. A na forum ponadto często użytkownicy podają też dokładniejsze warunki przy jakich uzyskali dane spalanie. Uważam, że dopiero takie dane mogą dać pełny obraz spalania danego modelu dla róznych warunków i każdy moze z nich wydobyć to co dla nie go jest ważniejsze (czy trasa czy miasto)
R-200, moim zdaniem jednak warto a wręcz powinno się podawać spalanie w cyklu miejskim.
Tak to prawda, ale miasto miastu nie jest równe.
W miastach w których mieszka większość forumowiczów, jest tak że światła są co 300m i nie ma praktycznie wzniesień, u mnie jest ciężko przejechać 300m na wprost co 50-100m jest krzyżówka 90stopni gdzie trzeba znowu z 1 biegu ruszać poza tym centrum miasta leży na sporej górce pod którą trzeba wyjeżdżać niekiedy (jak nie wezmie sie rozpedu) na 2 biegu.
Wniosek jest taki że w jednym mieście samochód będzie palił więcej a w drugim mniej.
R-200, moim zdaniem jednak warto a wręcz powinno się podawać spalanie w cyklu miejskim.
Wniosek jest taki że w jednym mieście samochód będzie palił więcej a w drugim mniej.
Ja też mieszkam w mieście! Zawodowo zajmuję się trochę samochodami i nie mogę pisać o porównywaniu spalania w mieście. Przykładowo mój roverek gdy jedzie ze mną pali w mieście około 7. Mój syn gdy wsądzie do niego musi mieć około 9-10 l. Czy to znaczy że moje autko jest raz dobre a raz złe?? Napewno nie. W zużycie paliwa w mieście ogromny wpływ ma styl jazdy, o czym pisałem, dlatego trudno porównywać zużycie w trybie miejskim. Byłem kiedyś na Helu, w drodze powrotnej na obwodnicy Gdańska był ogromny korek, 5 metrów na parę minut i długie postoje, nie gaszę silnika bo ciemno i leje jak z cebra. Tam zużycie mi wyszło chyba 15. O tym piszę i chę to uświadomić innym.
ok jestem po pomiarach... miernikiem.
masakra.najpierw zastanawialem sie jak podpiac miernik do sondy.ale udalo sie.nie odlaczywszy kostki wcisnelem sonde miernika "od tylu"do czarnego przewodu.styk byl bo potem spr to odlaczajac jednak ta kostke:)
no ale dobra do roboty.fak ze silnik mialem jeszcze cieply wiec nie bylo pracy na ssaniu ale.uruchomilem silnik miernik pokazywal wartosci od 0 do 0,7 a hakiem. w zasadzie gdy dodawalem gazu roznicy nie bylo. moze na poczatku dluzej sie trzymaly wartosci ok 0,5-0,7 a po ok 2sek latalo tak od 0 do 0,7 z hakiem. tak samo bylo gdy trzymalem ok 3000rpm na poczatku ok 0,5-0,7 a potem od 0-ok 0,7. nie wiem co o tym myslec bo wg instrukji na FAQ oscylacja powinna byc na biegu jalowym pomiedzy 0,2 a 0,8 a umnie bylo od 0-0,7 z hakiem(czyli prawie 0,8) czy sa to dopuszczalne wartosci? czy mam juz sie szykowac na wymiane sondy?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum