ok, jak rozwiazac ten problem co moze by powodem??? Nieszczelnosci odpadaja bo plynu nie ubywa. Dodam ze kilka tygodni temu byla robiona uszczelka pod glowica, czy to moze mbyc powodem? Jesli tak to dlaczego?
W sprawnym układzie chłodzenia cieczowego, po zupełnym zagrzaniu silnika (cieczy chłodzącej, oleju i całego korpusu silnika), temperatura cieczy powinna oscylować wokół wartości około 90 stopni (+-2), a po odkręceniu korka zbiorniczka wyrównawczego - jeśli poziom cieczy jest właściwy - powinno ujść powietrze (syczenie) i do dość efektownie, a zarazem, poziom cieczy powinien się nieco podnieść, ale też i nie wypluć poza poziom korka.
Układ chłodzenia pracuje pod nadciśnieniem około "1 raz więcej" niż atmosferyczne, a ono wynosi około 1000 hpa czyli 100 kPa czyli 0,1 MPa a to jest nic innego jak (nielegalna już jednostka) 1 amt. (nieważne, czy techniczna czy fizyczna, bo one od siebie różnią się ułamkami które nie mają jakiegokolwiek znaczenia w pomiarze ciśnienia cieczy układu chłodzenia).
Jeśli po odkręceniu zbiorniczka, nie uchodzi zeń powietrze i nie idzie poziom cieczy w górę to oznacza nic innego, jak niedostateczne ciśnienie w układzie, i jeśli nie ma przecieków z tego układu, a temperatura cieczy jest jak napisałem, około 90 stopni, to winę ponosi tu bezsprzecznie korek zbiorniczka, który ma w sobie dwa zaworki - silniejszy - upustowy i słabszy - ssący. Upustowym ucieka z układu powietrze - w miarę rozgrzewania się cieczy i jednoczesnego wzrostu jej ciśnienia. A zaworkiem ssącym - po stygnięciu układu - żeby nie powstawało w nim podciśnienie, korek ssie sobie powietrze do układu, wyrównując ciśnienie z atmosferycznym mniej więcej (mniej, bo zaworek ma przecież jakieś tam dławienie i lekkie nadciśnienie i tak zostanie).
Jeśli układu nie daje się zagrzać do temp 90 stopni a jest, powiedzmy 70 - 80 (u mnie w poldim tak jest) to jest wina niczego innego, jak zawieszonego (uszkodzonego) termostatu (zaworu samoczynnego termostatu), który nie domyka się do końca (zimny układ) przez co silnik zagrzewa się za długo i nie daje nagrzać do właściwej temperatury w takcie eksploatacji w trasie, a jedynie stojąc w korku. Wtedy, z racji mniejszej temperatury, ciśnienia w układzie nie ma (jest szczątkowe nadciśnienie) i korek - pomimo tego, że jest sprawny, nie "syczy". No bo nie ma czym, skoro ciecz ma 70 - 80 stopni..
Dla tego też, obserwując zachowanie się korka zbiorniczka i wskaźnika temperatury cieczy na kokpicie, można wstępnie wydedukować, czy niedomaga pierwszy z tych elemetnów - czyli koreczek, czy drugi - czyli termostat.
Oczywiście, jeśli układ pod względem szczelności jest sprawny a wymiennik chłodnicy (żeberka powietrzne) oraz wymiennik wewnętrzny (rurki cieczowe) mają tzw. "przejrzystość" termiczną, znaczy się, chłodnica sprawnie oddaje powierzone jej ciepło w cieczy chłodzącej, do naszej kochanej atmosfery, znaczy się, otoczenia.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Samochod szybko i ladnie osiaga temeperature, zawsze ( oprocz podjazdow pod ta feralna gore w korku ) wskazowka nie przekracza polowy skali, jest ok. 2 mm pod polowa skali, cieczy nie ubywa wiec wnioskuje, ze przeciekow nie ma , korek wymieniony na nowy, termostat ok, czujniki temperatury wymienione. Wiec dlaczego cisnienia nie ma? Mozliwe, ze w momencie kiedy sprawdzam weze to cisnienie poszlo chwilke przed przez korek? Czy brak tego cisnienia moze byc spowodowane wymiana uszczelki pod glowica?? jezeli tak to co moze byc nie tak? Czy moge tak jezdzic?? Dzisiaj zrobilem w trasie 250 km i wszystko gra. Co ty na to?
[ Dodano: Pią Gru 05, 2008 21:48 ]
jakieś pomysły co do ostatniego posta?
Samochod szybko i ladnie osiaga temeperature, zawsze ( oprocz podjazdow pod ta feralna gore w korku ) wskazowka nie przekracza polowy skali, jest ok. 2 mm pod polowa skali, cieczy nie ubywa wiec wnioskuje, ze przeciekow nie ma , korek wymieniony na nowy, termostat ok, czujniki temperatury wymienione. Wiec dlaczego cisnienia nie ma? Mozliwe, ze w momencie kiedy sprawdzam weze to cisnienie poszlo chwilke przed przez korek? Czy brak tego cisnienia moze byc spowodowane wymiana uszczelki pod glowica?? jezeli tak to co moze byc nie tak? Czy moge tak jezdzic?? Dzisiaj zrobilem w trasie 250 km i wszystko gra. Co ty na to?
[ Dodano: Pią Gru 05, 2008 21:48 ]
jakieś pomysły co do ostatniego posta?
Jeśli temp nie wariuje, cieczy nie ubywa, korek zbiorniczka jest OK a nie ma ciśnienia - to wniosek może być jeden - układ ma gdzieś nieszczelność, ale w takim miejscu, gdzie jest para, a nie ciecz, bo nie ucieka, a sama nieszczelność musi być malutka, bo para nie ucieka w takich ilościach, które powodowałyby zauważalny ubytek cieczy chłodzącej.
W zasadzie jest jedna możliwość - wężyk zbiorniczka wyrównawczego - ten od "góry", którym opary cofają się do układu chłodzenia. Albo wężyk ma gdzieś dziurkę, albo opaska nie trzyma.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum