Wysłany: Czw Lip 22, 2010 10:05 [R600] Problem ze sprzęgłem
Typ: SDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam
mam pewien problem, wczoraj mozna powiedziec ze zaciely mi sie biegi. Nie dalo rady wbic zadnego jak silnik byl uruchomiony. Wiec myslalem ze to pompka sprzegla bo troche ciekla wiec mysle kupie gumki i postram sie uszczelic ta pompe. Jednak biore sie za odkrecanie pompy udalo mi sie po wielkich trudach, gdyz byl problem z jedna sruba od pompy schowana za masa kabli, ale w koncu sie udalo. Mysle sobie sprawdze rowniez wysprzeglik. Odkrecilem go i mysle ze jest w porzadku nie bylo zadnego wycieku, w srodku tez zadnych luzow nie bylo wiec mysle ze wysprzeglik dobrze. Ale co zauwazylem lapa od sprzegla rusza sie w jedna strone. Wydaje mi sie ze wysprzeglik powinien wypychac lape jednak ona stoi i ani drgnie. I tu pytanie, co tu zrobic, co jest zepsute. Czy do wymiany sprzeglo?? Czy podczas wymiany sprzegla trzeba wyciagac caly silnik czy tez nie. Czy moze ktos juz naprawial sprzeglo i moze podac jakies wskazowki co do jego ewentualnej wymiany??
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Lut 22, 2011 00:20, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lip 22, 2010 10:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
jeśli wysprzęglik nie rusza łapy to problem jest gdzieś w ukłądzie wysprzęglania a nie w samym sprzęgle ... jesli łąpa by pracowała, a sprzęgło nie reagowało, to wiadomo, że trzeba wyjmować skrzynię. Wystarczy tylko skrzynię wyjac ... nie trzeba całego silnika wyjmować żeby wymienić sprzęgło
jezeli chodzi o lape to ona chodzi jedynie w jedna strone i slychac jakies stukanie. Tam jest jakis taki luz okolo 2 cm i w tym przedziale rusza sie ta lapa. Nawet gdy byl podlaczony ten wysprzeglik to lapa ruszala sie identycznie.
Wygląda na to że jednak poszło sprzęgło, a co dokładnie trudno wnioskować, tarcza mogła się rozsypać, łożysko wyciskowe, sprężyna talerzowa docisku ...hm i pewnie bez wyjęcia skrzyni się nie obędzie.
wiec wlasnie biore sie za wyciaganie jej, ale powiedz mi czy przy wyciaganiu skrzyni trzeba rozkrecaj rozrusznik ( na ilu srubach on sie trzyma). Do skrzyni beigów idzie drazek zmiany biegów i przy jego zakonczeniu jest taki bolczyk czy nit ktorego nie moge wybic moze jakies pomysly jak sie go pozbyc?
czy przy wyciaganiu skrzyni trzeba rozkrecaj rozrusznik ( na ilu srubach on sie trzyma)
tak, te same śruby trzymają też skrzynię częściowo ... chyba 3 sztuki.
Cytat:
Do skrzyni beigów idzie drazek zmiany biegów i przy jego zakonczeniu jest taki bolczyk czy nit ktorego nie moge wybic
musisz go wybić ... weź jakieś stare wiertło dokładnie dopasowane średnicą lub sworzeń, śrubę cokolwiek innego i go wybij i jeszcze na dodatek uważaj, żebyś go nie zniszczył ... jak źle go wybijesz to później możesz mieć luz w tym miejscu, a to skutkuje tym, że wajcha od biegów będzie latała jak w ikarusie.
Inna metoda, to ściać nit w krzyżaku na drążku zaraz za skrzynią a później przy skłądaniu zastąpić go śrubą z nakrętką samokontrującą.
Wiec udalo mi sie wyciagnac skrzynie i co sie okazalo ze sprzeglo jest jeszcze w bardzo dobrym stanie, gruba tarcza docisk tez, tylko troche lozysko szumialo ale chyba to nie przeszkadza, nasmarowalem i chodzi juz lepiej. Teraz jak spowrotem zalozylem skrzynie lapa juz chodzi w obie strony. Wiec nie wiem czemu wczesniej nie chodzila?? Moze naprawde by]la wina jedynie pomki i tego ze ulkad sie zapowietrzyl. Sam juz nie wiem
Zobacze jak zaloze pompke oraz wysprzeglik czy bedzie dzialac
Zalozylem wkoncu nowa pompke oraz odpowietrzylem uklad i nic nadal nie mam sprzegla. Wiec dlaczego nie dziala sprzeglo. Przy lapie jest luz taki ze mozna ruszac wysprzeglikiem wpychajac go do srodka i bardzo malo wypycha. (tak jakby trzonek byl za krotki). Bo jak sprawdzalem czy wchodza biegi lapiac metalowa rura lape i dociskajac sprzeglo to wchodzily. Jak sie rozlaczy wysprzeglik z lapa, na lapie jest ruch okolo 2 cm moze troche wiecej ( mozna normalnie lekko reka poruszac i sie rusza)
POMOOCY!!!!
To znaczy?? Jak mialem skrzynie na wierzchu to lozysko trzymalo sie na tej lapie, ale jak sciagalem skrzynie to lozysko wypadlo. Wsadzilem je i sie trzymalo. Samo lozysko troche szumialo ale jak dalem smaru oraz smarowidla w plynie to juz chodzilo ok.
A gdzie znajduje sie to zabezpieczenie na widelkach??
A jezeli to zabezpieczenie jest wyrobione to co z tym faktem zrobic??
chodzi o te widełki co popychają łożysko. one są przekręcane przez wałek, który jest obracany przez łapę i wysprzęgllik. Widełki muszą sztywno być przymocowane do tego wałka. Jeśli jest luźno, to trzeba zrobić tak, żeby nie było luźne
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Ten pierwszy jest do wersji RH600 z silnikami benzynowymi Hondy F18A3, F20Z1/Z2 oraz H23A3 a ten drugi do pozostałych wersji z silnikami Rover'a, między innymi do 620 SDi
Chyba znalazlem powod dlaczego moj Rover nie jezdzil. To raczej byl jak mowiliscie wysprzeglik. Bo zalozylem nową uszczelkę do siłownika i narazie jakos jezdzi ale nadal z niego wycieka płyn więc chyba czas zalozyc nowy I miejmy nadzieje ze bedzie jezdzil
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum