Hej, to ja jeszcze coś dorzucę, kupiłem nową FUTURE Centrę. Ponoć najnowsiejszy i najlepsiejsiejszy z dostępnych. Miałem problem z alarmem więc go odłączyłem na chwile. Potem załączyłem i przy -8stopni auto nie chciało odpalić. Zadzwoniłem po assistance (futura centra ma darmowy assistance do akumulatora - fajny gratiss) przyjechał facet, posprawdzał wszystko i okazało się że klemy były za słabo dokręcone. W lecie nie ma to znaczenia, ale w zimie muszą być mocno przytwierdzone, od tej pory auto działa superos, zero problemu przy największych mrozach.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Lut 23, 2011 21:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
1) silniczek wiatraka nie działa - działa tylko na wysokim biegu.
- według Pana mechanika to to sprawia że auto chodzi głośno i silnik dziwnie "gra".
2) błąd podgrzewania paliwa
- tutaj dostałem informacje że albo któraś świeca się przepaliła, albo coś z czujnikiem (?). I to ma odpowiadać za to że auto od czasu do czasu odpalić nie chce.
Problem według mnie jest taki że auto nie chce odpalić jak jest gorące, a na zimno odpala bez problemu, więc to chyba nie świece.?
-na wtryskiwaczach nie znaleziono żadnych problemów! Uff....
[ Dodano: Sob Lut 26, 2011 03:28 ]
-----------------------
dodatkowa informacja, nie wiem czy związana za bardzo z tematem, od niedawna jak jadę i trzymam nogę na gazie, nieruchomo bez przyśpieszania (nie mam tempomatu niestety), to czuje że auto przyśpiesza i zwalnia, przyśpiesza i zwalnia, samo, mimo że nie dodaje i nie ujmuje gazu, jakby nagle dostawało więcej lub mniej paliwa.... dość nieregularnie to działa.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Sob Lut 26, 2011 22:06
Bulway napisał/a:
1) silniczek wiatraka nie działa - działa tylko na wysokim biegu.
- według Pana mechanika to to sprawia że auto chodzi głośno i silnik dziwnie "gra".
Bzdura. Przy tych temperaturach wentylator w ogóle się nie włączy. Uszkodzony masz rezystor, szczotki lub silnik. Sprawdź jaki masz wentylator Masz coś takiego http://forum.roverki.eu/v...p=485978#485978 ?
Cytat:
Problem według mnie jest taki że auto nie chce odpalić jak jest gorące, a na zimno odpala bez problemu, więc to chyba nie świece.?
dodatkowa informacja, nie wiem czy związana za bardzo z tematem, od niedawna jak jadę i trzymam nogę na gazie, nieruchomo bez przyśpieszania (nie mam tempomatu niestety), to czuje że auto przyśpiesza i zwalnia, przyśpiesza i zwalnia, samo, mimo że nie dodaje i nie ujmuje gazu, jakby nagle dostawało więcej lub mniej paliwa.... dość nieregularnie to działa.
Może to być wina potencjometru przy pedale gazu lub może czujnika impulsów wałka. Najpierw rozwiąż problem z nieodpalaniem.
Mam pytanie do tego czujnika i zapalania samochodu.
na komputerze pokazuje błąd w przesyłu informacji z czujnika, a nie wadę czujnika. Ma to jakieś znaczenie? z tego co mówił mechanik może być tak że nie czujnik padł, tylko jest błąd gdzieś na kablu i i trzeba kable sprawdzić, co sądzicie?
Trochę mi się nie uśmiecha płacić 300zł za czujnik, a potem sprawdzać całe okablowanie...
problem polega na tym że on raz wariuje, a raz nie.... 10 razy nie zapala, po godzinie zapala, potem znów nie pali...przychodzę cyklicznie co 2-3 godziny i dalej nie zapala.... przy 4tej godzinie za 2 razem myk ... chodzi.
Dlatego sprawdzenie czy sam czujnik to jest nie dużo mi pomoże wymieniając bo nie ma reguły kiedy pali, kiedy nie...przynajmniej ja jej nie widzę.
Co do komputera byłem nim w byłym autoryzowanym serwisie rovera i nie wykryli żadnych błędów - akurat wtedy nie marudził...
pytanie czy można jakoś stwierdzić czy informacja jaka się wyświetla że jest błąd łączności oznacza problemy z kablem czy może to oznaczać problemy z samym czujnikiem?
Wysłany: Czw Lip 07, 2011 10:10 [75] Problem z odpaleniem :(
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam czytałem wszędzie lecz z takim problemem sie nie spotkałem, otóż od czasu do czasu gdy przekrecam stacyjke silnik nie daje znaku zycia np. wczoraj bylo tak samo, pomyslalem ze moze to kwestia alarmu wiec otworzylem wszystkie drzwi i nic, wiec pomyslalem ze moze elektryka wiec wlaczylem radio swiatla i nic, chwile poczekalem i silnik sie odezwal, co to moze byc??
[ Dodano: Czw Lip 07, 2011 11:10 ]
Dodam jeszcze ze wszystkie kontrolki oczywiscie sie swieca, wiec napewno to nie jest wina akumulatora
Witam czytałem wszędzie lecz z takim problemem sie nie spotkałem, otóż od czasu do czasu gdy przekrecam stacyjke silnik nie daje znaku zycia np. wczoraj bylo tak samo, pomyslalem ze moze to kwestia alarmu wiec otworzylem wszystkie drzwi i nic, wiec pomyslalem ze moze elektryka wiec wlaczylem radio swiatla i nic, chwile poczekalem i silnik sie odezwal, co to moze byc??
[ Dodano: Czw Lip 07, 2011 11:10 ]
Dodam jeszcze ze wszystkie kontrolki oczywiscie sie swieca, wiec napewno to nie jest wina akumulatora
Może przekaźnik od silnika pod maską nie załapuje?
Minelo co prawda sporo czasu od ostatniej wypowiedzi, ale chcialem zapytac czy udalo CI sie moze rozwiazac ten problem?
Wyglada na to, ze mam identyczny.
Kilka razy (na przestrzeni ostatniego pol roku) zdarzylo mi sie juz, ze auto po prostu nie zapalilo. Troche stresu, pare godzin przerwy, czasami noc na odpietym akumulatorze i wszystko wracalo do normy. Auto palilo jak nowe.
Dzisiaj jednak naprawde sie wkurzylem. Wyszedlem ze sklepu z rodzina, zapakowalem zakupy, samochod zapalil bez problemu. Przejechalem 50m i zatrzymalem sie, aby dokupic jeszcze jedna rzecz. Gdy wrocilem po 2 minutach samochod juz nie zapalil....
Kilkadziesiat prob, pare odpiec i podpiec akumulatora i nic. Rozrusznik kreci jakby nigdy nic, a samochod nie zapali..
Zamowilem taxe i wrocilem z rodzina do domu (byla 21.00). Rano jade po samochod. Obawiam sie (mam taka nadzieje), ze Rover zapali bez problemu... Tylko co dalej? Kiedy znowu mnie zaskoczy? Pojutrze czy za 2 miesiace? Mieliscie juz taki akcje?
Akumulator, nowy, silnik ani zimny ani przegrzany. Po prostu loteria..
Minelo co prawda sporo czasu od ostatniej wypowiedzi, ale chcialem zapytac czy udalo CI sie moze rozwiazac ten problem?
Wyglada na to, ze mam identyczny.
Kilka razy (na przestrzeni ostatniego pol roku) zdarzylo mi sie juz, ze auto po prostu nie zapalilo. Troche stresu, pare godzin przerwy, czasami noc na odpietym akumulatorze i wszystko wracalo do normy. Auto palilo jak nowe.
Dzisiaj jednak naprawde sie wkurzylem. Wyszedlem ze sklepu z rodzina, zapakowalem zakupy, samochod zapalil bez problemu. Przejechalem 50m i zatrzymalem sie, aby dokupic jeszcze jedna rzecz. Gdy wrocilem po 2 minutach samochod juz nie zapalil....
Kilkadziesiat prob, pare odpiec i podpiec akumulatora i nic. Rozrusznik kreci jakby nigdy nic, a samochod nie zapali..
Zamowilem taxe i wrocilem z rodzina do domu (byla 21.00). Rano jade po samochod. Obawiam sie (mam taka nadzieje), ze Rover zapali bez problemu... Tylko co dalej? Kiedy znowu mnie zaskoczy? Pojutrze czy za 2 miesiace? Mieliscie juz taki akcje?
Akumulator, nowy, silnik ani zimny ani przegrzany. Po prostu loteria..
Jak napisal kolega wyzej, nie ma co czekac az kolejny raz bedziesz mial problem, podjedz na komputer, on prawde Ci powie.
u mnie sie wszystko naprawilo, wszystko jest juz ok, wymienilem czunik - zgodnie z informacjami na forum, oraz wskazaniem kompuera. Po wymianie (dokladnego kosztu czujnika nie pamietam, co ok 250zl zamiennik) dziala bez problemu.
Witam,mam pewien problem wyjechałem w miasto roverkiem i niestety nie wróciłem odpaliłem za drugim razem może dlatego ze był zimny za drugim załapał,przejechałem może 50 do skrzyżowania ruszyłem i zgasł na skrzyżowaniu,zapchałem na bok i nie chce już zapalić.Problem polega na tym ze kreci pompa podaje a nie chce palić,jaki może być problem dodam do tego ze wymieniałem pompę niedawno zrobiłem jakieś 1500-2000km i koniec.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum