Ale nikt nie zabroni Ci wsadzić pistolet nacisnąć puścić wyjąć i pójść do kasy. To poinformują Cie, że za mało zalałeś. Tam się kłócisz i tak czas mija i mija ^^. A w razie czego mogą wezwać policje ale z kolei jest to znikoma szkodliwość czynu i może skończyć się tylko na pouczeniu...
fajna akcja, smutne że uderzy w pracowników stacji, to oni będą wysłuchiwać tego, to oni mieli by problem rozmieniać kaskę aby wydać te 99zł, to oni... a właściciel ma to gdzieś bo zarabia krocie, a rafineria ma to gdzieś bo zarabia miliony, a rząd ma to w xxxx bo jest kryzys
OD takich małych akcji się zaczyna. Na razie mało ludzi się przekonuje do tej akcji. Może kiedy będzie powtórzona raz czy drugi będzie coraz więcej ludzi i akcja się rozszerzy. Co do pracowników. Dla czego ma się na nich to odbić. Gość wyda 99zł i tyle jak nie będzie mieć martwi się kierownik. Zwykłemu pracownikowi powinno to zwisać
U mnie w miescie w zimie 2 lata temu byla taka akcja robiona. Przez miesiac raz w tygodniu autka sie zbieraly i objezdzaly stacje tamujac im obroty. Nic to nie dalo. Rok temu znowu byla akcja ugadana i jak tylko pierwszego dnia autka podjechaly na jedna ze stacji dystrybutory zostaly zablokowane i po niedlugim czasie przyjechala policja. Byly to akcje wymierzone we wlascicieli stacji w Mielcu gdyz mielismy najdrozsze paliwo w regionie. W tym roku okazuje sie, ze mamy jedno z najtanszych paliw bez zadnych akcji.
Ale walczyc nadal trzeba!!!
Tomi [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 15, 2011 19:15
Akcja jest kompletnie bez sensu. I tak zatankujesz i tak zatankujesz. Nie Ty, to autobus lub taksówka, która Cię zawiezie.
Jedyny skuteczny sposób protestu to przerzucenie się na alternatywne źródła napędu... jednak działa to też na krótki okres czasu.
Mówiło się o opale, teraz opał kosztuje więcej litr ON na stacji. Mówiło się o oleju roślinnym, teraz Kujawski ponad 6pln/litr.
A taki poseł i urzędnik ma to gdzieś bo ma kartę paliwową za która my płacimy i cala rodzinka tankuje się za nasze pieniądze.
Mam znajomego co robi w GDDKiA.
Po dwóch latach kupił sobie Range Rover'a V8 i jeszcze zarabia sprzedając paliwo.
I taka jest prawda.
Dla czego ma się na nich to odbić. Gość wyda 99zł i tyle jak nie będzie mieć martwi się kierownik. Zwykłemu pracownikowi powinno to zwisać
ales Ty naiwny
cala akcja to jedna wielka glupota, ktora nic nie wnioslaby poza uprzykrzeniem zycia i zirytowaniem pracownikow stacji, ktorzy chca tylko uczciwie zarobic na utrzymanie siebie i rodziny.
Tomi napisał/a:
I tak zatankujesz i tak zatankujesz. Nie Ty, to autobus lub taksówka, która Cię zawiezie.
Jestem również zdania, że tego typu akcje są bezsensowne, śmieszne i marne w skutkach . Nie da się oszukać i przeskoczyć pewnych praw rynku oraz sytuacji gospodarczej.
Owszem można zrobić na złość właścicielowi stacji oraz jego pracownikom. Ale co jest mi winny właściciel, który prowadzi określoną działalność gospodarczą i na niej zarabia oraz co zawinili mi pracownicy stacji, aby uprzykrzać im życie?
A jam mam swoją własną akcję
używam auta tylko gdy to jest konieczne. Do pracy, sklepu i gdzie tylko mogę udaję się na autopiętach.
Gdyby każdy ograniczył użycie auta do minimum to może koncerny paliwowe by to zauważyły.
A tak to cieszę się z coraz lepszej kondycji i skarbonka młodego przybiera na wadze
_________________ Jeżdżę spokojnie bo nie ma czym poszaleć
A jam mam swoją własną akcję
używam auta tylko gdy to jest konieczne. Do pracy, sklepu i gdzie tylko mogę udaję się na autopiętach.
Gdyby każdy ograniczył użycie auta do minimum to może koncerny paliwowe by to zauważyły.
A tak to cieszę się z coraz lepszej kondycji i skarbonka młodego przybiera na wadze
Coś w tym jest wakacje spędziłem bez auta, teraz też do pracy rowerkiem albo pieszo, auto tylko z konieczności lub weekend z wygody
Moim skromnym zdaniem wzrost cen paliw to tylko wycinek "góry lodowej", można zaprotestować, tylko czy to zostanie zauważone? Lepiej już chyba udać się na Wiejską i tam zamanifestować swoją frustrację związaną z podwyżkami... Ciągle słyszymy słowo "kryzys", trzeba zaciągnąć pasa, tylko, że taki Kowalski nie jest ekonomistą, On chce godnie żyć i utrzymać rodzinę a nie dostaje podwyżki bo jest kryzys a w sklepie płaci coraz więcej...
Czy to prowadzi do zadowolenia przeciętnego obywatela?
Zarobki mamy swojskie, ceny towarów coraz bardziej europejskie, więc nie ma co się dziwić, że powoli zaczynamy wyrażać swoje niezadowolenie, choćby od buntu na stacjach benzynowych...
No to macie dobrze ... ja akurat mam płącone za używanie auta w pracy i chcąc niechcąc muszę jeździć, chociaż mam niedaleko i mógłbym piechotą chodzić. Ale przynajmniej wszelkie wyjazdy niezbędne staram sie tak organizowac, zeby za jednym wyjazdem oblecieć wszystkie przewidziane miejsca. A pozatym w trasie tempomat i max. 100 i średnie kwartalne spalanie spadło o ponad pół litra.
EDIT:
Ale wystarczy tego offtopa. Żeby nie było ... wczoraj zalałem za 265 PLN a dziś wytrzepałem dywaniki
nie wiem jak wy chlopaki, ale ja kupilam samochod po to, zeby nim jezdzic i uzywac go na codzien. robiac to zgodzilam sie jednoczesnie na koszty jego eksploatacji- w tym tankowania.
nie jest milo wydawac tyle na paliwo, ale za wygode sie placi.
Też się godzę z wydatkami na paliwo, ale mi nie chodzi za wygodę i komfort dojeżdżania do pracy, nie mam innej alternatywy( wyłączając rower-ale średnio mi się widzi jechać nieoświetloną trasą 20km. do pracy, tym bardziej zimą). Transport miejski rusza gdy ja już jestem w pracy, robię to dla własnej wygody?
Akcja bez sensu, kto ma czas tankować po 1zł? Pomijam, że gazu tak sie nie zatankuje, to musiałbym podjeżdżać 200 razy pod dystrybutor, to by zajęło chyba tydzień i więcej paliwa przepale dojeżdżając znowu do dystrybutora niż jednorazowo zatankuje.
Do tego zakatuje rozrusznik w aucie - to faktycznie czysty zysk.
Pomijam że przez ten stracony czas będę robić z siebie idiotę i denerowować pracowników stacji oraz ludzi którym po prostu sie spieszy. A oni na ceny nie mają żadnego wpływu.
Ceny paliw rosną na całym świecie, nic na to nie poradzimy, nasi sąsiedzi taniej nie mają.
Jeżeli już miałbym o coś walczyć, to raczej o godziwe zarobki, ale ze złodziejami u władzy mamy co mamy.
Marża stacji to jakieś 5-10 gorszy na litrze, a litr kosztuje tych groszy nie 5 a 550 (550 groszy = 5,50 pln). Więc jaki cel? Stacja ma dokładać do paliwa, czy o co chodzi?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum