Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1995
Witam wszystkich.
Mam problem z obrotami. Przed wymianą sprzęgła, pompy od sprzęgła oraz silniczka krokowego, po odpaleniu trzymał jakieś 1200-1300 (standard na zimnym). Po ok. minucie, dwóch obroty zaczynały falować. Po włączeniu wtedy gazu (sekwencja, sam się włącza) obroty spadają tak, że samochód mało nie gaśnie, i gaz się wtedy wyłącza. Kiedy auto się nagrzało, obroty wędrowały to 900 i był spokój do czasu, aż zrzucałem go np. z 5 tys. obrotów - przygasał, gasł, różne cuda.
Po wymianie sprzęgła i pompy zero zmian, to i tak musiałem wymienić.
Po wymianie krokowca: samochód ciężko odpala, po odpaleniu dławi się przez ok 15 sekund. W tym czasie wciśnięcie gazu w podłogę powoduje zgaśnięcie samochodu. Potem spokój przez minutę-półtorej, wraca objaw falowania obrotów tylko na gazie. Samochód lepiej się zbiera, i zrzucanie go z 5 tys. obrotów na luz nie powoduje już gaśnięcia. Pojawił się za to kolejny problem - kiedy auto się w pełni nagrzeje, trzyma od 1300-1500 obrotów, co jest zabójstwem dla mojego portfela bo pali zasraniec 18 litrów w mieście, w korkach.
Znajomy podpowiedział mi, że to oznaka regulatora/czujnika otwarcia przepustnicy (potencjometra przepustnicy). Znalazłem takie coś pod maską, w internecie poczytałem o objawach - zgadzają się. Kosztuje to między 100 a 200 zł tylko pytanie do Was, koledzy znający się lepiej ode mnie na autach, czy to na 100% jest ten potencjometr? Czy to mogą być np. świecie albo kable WN?
Drugi problem, a raczej już tylko pytanie, dotyczy sprzęgła. Było wymieniane, ślizgało się. Mechanik wyregulował pompę, i teraz sytuacja ma się następująco: puszczone sprzęgło, spod maski słychać delikatne popiskiwanie. Wciśnięte sprzęgło: zero popiskiwania. Ponadto, wchodzą wibracje na pedał, a przy ruszaniu z półsprzęgła strasznie nim rzuca (w sensie że pedałem rzuca).
Pozdrawiam i dzięki za pomoc!
SPAMU¦
Wysłany: Czw Maj 02, 2013 22:06 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Gaśnięcie i falowanie na niskich obrotach to imo objaw źle wyregulowanej instalacji gazowej.
Może być tak, że padnięte świece i kable WN przeszkadzają, więc sprawdzić nie zaszkodzi, ale ja bym się skupił na instalce gazowej i jej stanie.
Autokalibracja, następnie regulacja map.
Kiedy filtry od gazu był wymieniane?
Pomógł: 6 razy Dołączył: 06 Mar 2011 Posty: 182 Skąd: Łódź
Wysłany: Pią Maj 03, 2013 09:25
lanou napisał/a:
Było wymieniane, ślizgało się. Mechanik wyregulował pompę, i teraz sytuacja ma się następująco: puszczone sprzęgło, spod maski słychać delikatne popiskiwanie. Wciśnięte sprzęgło: zero popiskiwania. Ponadto, wchodzą wibracje na pedał, a przy ruszaniu z półsprzęgła strasznie nim rzuca (w sensie że pedałem rzuca).
A sprzęgło Ci sie już nie ślizga i nie robi twarde po nagrzaniu? Dziwny objaw masz z tymi drganiami na pedale sprzęgła! Coś mi ten twój mechanik nie pasuje!
Filtry od gazu wymieniane jakieś półtora roku temu (8-10 tys. km).
Rzeczywiście, gaz może być źle wyregulowany skoro przygasa tylko na gazie, ale niepokoi mnie trzymanie nawet 1500 obrotów już po kilku minutach pracy silnika, ten objaw jest i na benzynie, i na gazie, i to jest główny problem.
Cytat:
Autokalibracja, następnie regulacja map.
- tego nie rozumiem co tu jest napisane
Cytat:
A sprzęgło Ci sie już nie ślizga i nie robi twarde po nagrzaniu? Dziwny objaw masz z tymi drganiami na pedale sprzęgła! Coś mi ten twój mechanik nie pasuje!
Nie ślizga się i nie twardnieje odkąd mechanik wyregulował pompę, ale słychać popiskiwanie na puszczonym sprzęgle, znika po wciśnięciu. Nie oddam temu mechanikowi więcej mojego auta. Więcej problemów po "naprawie", niż przed. Jak mi padnie gdzieś na trasie to mu go w środku nocy przyholuję pod dom i każę naprawiać.
Cytat:
Może "amortyzator sprzęgła" przytkany? Taka puszka pod akumulatorem, idź po przewodach od pompy lub wysprzęglika to natrafisz na to ustrojstwo.
- poszukam, tylko jak to sprawdzić? Będzie widać normalnie, czy trzeba to wyjąć, rozebrać itd.?
Podjadę zatem do gazownika.
Aktualizacja usterki: odkryłem pod maską luźną rurkę odchodzącą z okolic parownika. Wsadziłem ją na miejsce (kiedyś już ją wymieniałem, spaliła się, dosłownie spaliła od akumulatora pół roku temu) i obroty trzymają się teraz w okolicach 1000 na nagrzanym silniku. Na gazie tuż po włączeniu wachlują jak szalone dopóki się nie nagrzeje. Po odpaleniu dalej ledwo chodzi przez kilka sekund.
Odwiedziłem mechanika w sprawie sprzęgła. Powiedział, że popiskiwanie to normalne w sprzęgłach LUKa i ogólnie w zamiennikach, a wibracje to że tarcza musi się dotrzeć, a "może i tak zostanie". Na razie uznaję zatem zasadę "just f..ing drive", jak się zepsuje sprzęgło to będę wtedy dochodził u niego moich pieniędzy i nerwów.
klocuch12 [Usunięty]
Wysłany: Nie Maj 12, 2013 01:32
Administracja forum ROVERki.pl informuje:
Niniejszy post został ukryty z powodu niezgodnśoci z regulaminem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum