Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 2000
Witam
Mam problem z Roverkiem 45, od pewnego czasu podczas jazdy miga mi kontrolka braku ładowania akumulatora. Problem pojawia się po przejechaniu kilku kilometrów (gdy już silnik się nagrzeje). Czasami kontrolka świeci przez dłuższą chwile. Jest to bardzo nieregularne. Pierwsza myśl jaka się pojawiła to jakiś problem z alternatorem (pasek był odpowiednio naciągnięty i wymieniony kilka miesięcy wcześniej). Po wizycie w serwisie zajmującym się naprawą alternatorów panowie stwierdzili, że być może to problem z regulatorem napięcia, więc został wymieniony wraz z łożyskami i uszczelniaczem. Niestety to nie rozwiązało problemu, a wręcz przeciwnie (kontrolka świeci coraz częściej) do tego stopnia, że często niemożliwe jest odpalenie samochodu bez podładowania akumulatora bądź też przy pomocy przewodów rozruchowych. Ładowanie jest na poziomie 14,8 V (gdy nie świeci kontrolka) lecz gdy tylko "kontrolka zaczyna świrować" ładowanie (sprawdzone na mierniku) gwałtownie spada. Dziś zostało wymienione uzwojenie (AS) (okazało się, że niby jest przebicie na starym) oraz wtyczka napuszczona kontaktem. Oczywiście to również nie rozwiązało problemu, a jedynie wygenerowało kolejne koszty. Dodam, że model alternatora to Bosch 0124225010. Już nie mam już pomysłu co może być jeszcze przyczyną.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Sty 17, 2014 18:38 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Przy akumulatorze od klemy ujemnej biegnie przewód do karoserii i łączy się przy lampie.
Odkręć go i dokładnie oczyść oraz punkty gdzie jest przykręcony.
Dokładnie takie same objawy miałem w Opel Astra.Pomogła regeneracja alternatora i czyszczenie mas(-).Koszt 200 PLN.Proponuje konsultacje w konkurencyjnym zakładzie elektromechanicznym.
a czy Aby nie skończyły się szczotki? albo nie wytarły się pierścienie? też mi tak ostatnio w R75 pomrugiwało, aż zapaliło się na stałe, postanowiłem zaczerpnąć wiedzy w internecie, trochę czasu zamówienie i naprawa zamknęła się w 40 zł paru godzinkach poświęconego czasu i zdobytej wiedzy
Dziękuję, za sugestie. Przeczyściłem bardzo dokładnie przewód biegnący od klemy (-) do karoserii (był trochę skorodowany). Jeśli chodzi o alternator to w większości jest już na nowych podzespołach. Szczotki w tych modelach są zespolone z regulatorem napięcia. Objawy na chwilę obecna ustały, kontrolka co prawda już się nie świeci jednak "nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca" W przyszłym tygodniu mam dłuższą trasę, więc okaże się na ile te zabiegi pomogły.
[ Dodano: Wto Sty 28, 2014 15:55 ]
Coś w dalszym ciągu rozładowuje akumulator (w zaledwie kilka godzin gdy np. samochód jest na parkingu) do tego stopnia, że niemożliwe jest nawet otwieranie drzwi za pomocą pilota. Co prawda kontrolka zaraz po uruchomieniu silnika gaśnie lecz to niewielkie pocieszenie. Zmieniłem akumulator lecz sytuacja się powtórzyła również na nowym. Dziś sprawdziłem za pomocą próbnika samochodowego 6-12V czy jest przebicie (nie posiadam niestety miernika w domu), wynik niestety pozytywny - probówka świeciła bardzo mocno. Podczas testu odłączyłem alternator by wykluczyć przebicie na diodach. Pozostaje mi jedynie podłączyć miernik i sprawdzać po kolei bezpieczniki. Ma może ktoś jeszcze jakiś pomysł albo namiary na dobrego elektryka w Rzeszowie lub okolicach?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum