W łatwy sposób - wieczorem jak będzie ciemno stań samochodem przed ścianą w odległości nie większej niż 10 metrów np. włącz silnik, zapal światła a następnie patrz na odbite światło w ścianie i wyłącz silnik. Jeśli światła delikatnie przygasną - tzn. że świecą napięciem czerpanym z akumulatora. Jeśli natomiast nie przygasną tzn. że alternator coś nie teges.
Z drugiej strony na samym akumulatorze to daleko też byś chyba nie ujechał.
Oczywiście mogę się mylić.
no jeszcze ewentualnie możesz zmierzyć napięcie na Stykach akumulatora przy zgaszonym i i uruchomionym silniku
w drugim przypadku powinno być wyraźnie wyższe, jeśli nie to ładowanie jest nie obecne, nie musi to być od razu alternator, zacząłbym ewentualnie od przeczyszczenia styków przy nim
pozdROVienia
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
W tym wypadku napięcie a nie prąd I jak napisał piter34 najlepiej i na alternatorze, i na akumulatorze. Jeśli wszystko jest sprawne, to powinno być coś około 14 V, a różnica pomiędzy pomiarami prawie żadna.
napiecie a nie prad, pomiar pradu miedzy biegunami akku moze sie skonczyc niefajnie!
wystarczy zwykly multimetr ustawiony w tryb pomiaru napiecia stalego zeby pomierzyc napiecie na akku - powinno byc 13.7V - 14.2V tak na oko, to oznaczaloby ze alternator laduje
pradu raczej na pewno nie, jak wiadomo prady w aucie sa duuze o czym swiadcza chociazby wartosci bezpiecznikow
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum