Wysłany: Sob Cze 02, 2012 11:05 [R75] Stuki w zawieszeniu z przodu
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witajcie koledzy Przewertowalem troche tematow ale mimo wszystko stwierdzilem ze zadam pytanie bo nie jestem do konca czy to aby na pewno to a wymienic kilka niepotrzebnych rzeczy to bez sens.
A wiesz... jak jade po prostej drodze wszystko jest fajnie. Cisza spokoj, auto jedzie jak lala. Natomiast jak zaczynam jechac po kostce brukowej i skrece lekko kola to kierownica drzy i cos stuka z przodu.
Mechanicy stwierdzili ze na maglownicy sa luzy. czy to moze byc to?
Wymienione sa juz wahacze i tuleje. Koncowki stabilizatora. Piaste w prawym kole.
Czy stuki moga powodowac poduszki amortyzatorow? Czy moze poduszki silnika? Jeszcze poczytalem o słynnej "osemce" ale czy to by dawalo stuki tylko przy skrecaniu?
Moze ktos mial podobny problem do mojego bo przyznam szczerze ze juz wymienilem prawie cale zawieszenie i niedlugo z torbami pojde
Jeszcze przy okazji pytania... skrzypi mi lekko cos z lewej strony... sprezyna? amortyzator?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 11:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 11:33
Niestety,zlokalizowanie stuków z przodu w tym aucie nie jest proste i jednoznaczne.Dwa lata temu coś zaczęło stukać i wszystko wskazywało na łącznik. Po wymianie obydwóch stuki ustały na kilka tygodni i zmuszony byłem wymienić wahacze z tulejami.Znowu kilka tygodni i do wymiany poszły łożyska na McPersonach. Teraz, po zimie,mam wrażenie że coś jest nie tak z maglownicą,chociaż wczoraj przeszedłem bez problemu przegląd rejestracyjny.
Moim zdaniem,trzeba robić wszystko po kolei i na kilka lat będzie spokój.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Sob Cze 02, 2012 17:54
Jeśli nie wymieniałeś jeszcze łożysk na McPersonie,to muszę ci powiedzieć że u mnie rąbało nieźle z prawej strony i po wyjęciu całej kolumny łożysko całkiem się rozleciało.Po wymianie zapadła cisza. Co gorsza- nie dawało wcześniej oznak,a najczęściej słychać właśnie skrzypienie i tak jakby przeskakiwanie sprężyny. Najlepiej słychać to przy skręcie kołami bez odpalonego silnika (bez wspomagania). Wcześniej wymieniałem takie łożyska w citroenie i peugeocie,ale nigdy nie rozlatywały się na kilka części.
Dziadek u mnie takie walenie jakby sprezyny slychac na nierownej nawierzchni (najczesciej stroma krzywa gorka) z tylu... tam tez sa lozyska?:) sorry za lame pytanie ale nie znam sie A co do przodu to kolezka stwierdzil ze to wali maglownica... na prostej drodze jest cisza i spokoj... natomiast na kostce jak jade i skrece mocno kola to az mi telepie kierownice
tazOR, walenie z tyłu to najczęściej pęknięta sprężyna lub zatarty amortyzator.
Listwa zębata przekładni kierowniczej ma najmniejsze luzy w położeniu do jazdy na wprost, w miarę skrętu luz sie zwiększa, oczywiście nie w takim stopniu jak w przekładni hipoidalnej, rzadko obecnie stosowanej.
Koleżka jak mówisz może mieć rację.
sprezyny z tylu wygladaja na cale. ogladalismy je i nie wskazuja na jakiekolwiek pekniecia... chyba ze ich poprostu nie widac;/ amory sa z tylu wymienione na nowe... pol roku temu to zrobilem.
Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Nie Cze 10, 2012 21:44
ale z tyłu wali tak jakby coś sie ciężkiego przewalało w bagażniku??to może tulejka wachacza tego na którym jest sprężyna??mi właśnie padł i jutro mają przyjść bo wszystkie na raz zamówiłem
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
ja jak miałem luzy na maglownicy tylko, że w innym samochodzie, to podczas odpalonego silnika i szybkim ruchami w prawo i lewo stukało dość głośno, tylko że na zewnątrz było bardziej słychać.
Teraz w roverku mama podobnie, a dokładniej jak trochę skręcę w prawo i w tedy szybko w jedną i drugą to coś stuka i sam nie wiem co to może być. Może ktoś coś podpowie
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Jak mechanik jechal autem to stwierdzil ze w zawieszeniu stukow nie ma... A jezdzilismy po gorkach, kostce itp itd. Tylko wlasnie przy skretach cos pukalo i wniosek - maglownica. Natomiast z tylu (wiem ze temat jest o przodzie) slychac brzdek metalu jedynie na bardzo stromej gorce jadac pod gore i jak troche buja autem
Tylne sprężyny pękają zazwyczaj w dolnej części ukrytej w wahaczu i często jest to trudne do zobaczenia, ewentualnie użyć lusterka.
skąd ja to znam tak jest właśnie pęka kawałeczek i go nie widać a słychać albo czuć u mnie zaklinował się i nie było nic słychać ale tył był jakiś taki nie trzymający jezdni.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
identyczne objawy miałem przy pękniętej sprężynie i zatartym amorku z prawej strony - przy tym roczniku polecam amorek i sprężynę z anglika ( tam pobocza są po lewej) oryginał na jedną stronę- lub komplet nowych prawy lewy (nieopłacalne)
Hej Odświeżam temat. Po ciężkich bojach z zawiasem przednim znajomy doszedł do wniosku ze pukanie jest skutkiem wywalonych drazkow. No to co... wymiana drazkow + koncowki. i co? jajo:) stuka dalej. Jade prosto (wyboje/rowna ladna droga) cisza spokoj. Natomiast jak zakrecam delikatnie na kostce brukowej albo na nierownosciach to wali cos tak hmm jakby to opisac... stlumione bum no i teraz niewiem czy probowac sie dobrac do magla... czy to moze byc cos innego?:) wahacze sa nowe. tuleje na wahaczu tez.
Odgrzeję temat, bo mam identyczne objawy co założyciel tematu:
- na prostej równej nawierzchni OK
- na kostce brukowej przy lekkim skręcie stuki z jednej strony.
Łożysko amortyzatora, końcówki drążków kierowniczych, łączniki stabilizatora i wahacz z tuleją wymienione.
Na szarpaku nic.
No to i ja się podłącze bo mam to samo, też już po wymianie, wahaczy, tulei, końcówek drążków, łączniki stabilizatora. I dalej to samo. jeśli to maglownica, to czy zostaje tylko regeneracja?
I ja się borykałem pewien czas ze stukami na kostce brukowej, jedynie przy skręconych kołach. I co ciekawe, tylko w pewnym zakresie. Zarówno w almerze N16 jak i w R75 mechanicy "stawiali" na maglownice. Jako, że nic z niej nie ciekło a i samochody prowadziły się całkiem dobrze, nie podjąłem się regeneracji. Stuki jednak nie dawały mi spokoju więc po przewertowaniu dziesiątek tematów na różnorakich forach (pomógł pewien wpis o dźwięku porównywalnym do wrzuconych pod maskę ziemniaków ) postanowiłem "na ślepo" wymienić łożyska amortyzatorów. Zarówno w N16 jak i R75 problem ustąpił. W R75 łożysko było w takim stanie, że po wyjęciu się rozsypało. Jeśli chodzi o maglownice, nauczyłem się, że to ot taki "straszak" mechaników na ciężki do zlokalizowania stuk . Dodam, że ze względu na całkiem dobrze wyciszone zawieszenie w R75, często ciężko zlokalizować skąd dochodzą stuki w czasie jazdy i może to przyprawić o ból głowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum