W temacie chodzi o to abyście wpisywali modele aut wg Was nazywane przez większość ,,wynalazkami'' dzięki czemu są mało popularne u nas i tanie w zakupie a potrafią odwdzięczyć się bezawaryjnością
Taki przykład ode mnie to Hyundai XG250, XG30, XG350
Czekam na wasze propozycje...
pozdro
SPAMU¦
Wysłany: Nie Wrz 21, 2014 21:32 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Oprócz R/MG:
Ssang Yong Rexton 2.7 diesel (silnik z mercedesa), Brilliance BS4 i BS6 (silnik z Mitsubishi), Daihatsu Materia, Smart Forfour, znalazłoby się jeszcze wiele innych.
Wg mnie kwestia określenia mianem "wynalazku" zależy od wiedzy danej osoby na temat motoryzacji, m.in. powiązań niektórych części między markami.
jak już ktoś wcześniej zahaczył o francuską motoryzację to laguna pierwszej generacji z silnikiem 2.0 8v F3R, eh to przekonanie ludzi, że francuz sie psuje... a tu rok bez awarii u mnie i 3 lata u kolejnego właściciela
Vel Satis to i ja potwierdzam, straszny wynalazek chyba pod każdym względem mój sąsiad miał i się pozbył dziadostwa bo ciągle wychodziły z niego jakieś kwiatki
Oprócz R/MG:
Ssang Yong Rexton 2.7 diesel (silnik z mercedesa), Brilliance BS4 i BS6 (silnik z Mitsubishi), Daihatsu Materia, Smart Forfour, znalazłoby się jeszcze wiele innych.
Wg mnie kwestia określenia mianem "wynalazku" zależy od wiedzy danej osoby na temat motoryzacji, m.in. powiązań niektórych części między markami.
Ssang Yong wbrew obiegowej opinii nie jest aż takim wynalazkiem. Ostatnio mocno interesowałem się tematem Rextona i cały czas jest w Polsce przedstawiciel tej firmy. Samochód ogólnie mało awaryjny i na sztywnej ramie. Śmiem twierdzić, że jeździ ich w naszym kraju tyle samo a może nawet więcej niż MG. Mało tego nadal istnieje.
Vel Satis to i ja potwierdzam, straszny wynalazek chyba pod każdym względem mój sąsiad miał i się pozbył dziadostwa bo ciągle wychodziły z niego jakieś kwiatki
Kolega miał ponad 3 lata z silnikiem 3.5 V6 z gazoliną.Zero problemów.
Bardzo komfortowy samochód za niewygórowane pieniądze.
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
W moim przypadku najczęściej mianem wynalazku ludzie określali trzy auta:
-Lancię Ypsilon
-Fiata Barchettę
-Toyotę MR2
No i jak się okazało, do Lancii łatwiej było znaleźć części niż do mazdy 6 czy mondeo. Do tego części też całkiem tanie.Na tyle, że przed sprzedażą zrobiłem tabelkę porównującą ceny części do Golfa, Astry, Focusa i Yarisa, czyli samochodów w podobnej klasie o opinii tanich jak barszcz w eksploatacji.
W tabeli zawarłem sprzęgło, komplet zawieszenia, zestaw tarcz i klocków, komplet filtrów i rozrząd. Jak się okazało taki zestaw części wyszedł najtaniej.
Jeszcze przed sprzedażą miałem małą kolizję - połamało się nadkole i do wymiany był wahacz, końcówka drążka, łożysko i łącznik stabilizatora. Poza łożyskiem, wszystko inne wymieniłem na obie strony i razem z wymianą zapłaciłem za mechanikę bodajże 550zł. Do tego nadkole za 170zł i auto gotowe. Wystarczyło polakierować, ale że to element plastikowy, to po naprawie nawet nie dało się zauważyć, że auto miało taką przygodę (poza rysą na feldze)
Toyota nigdy nie sprawiła mi żadnego problemu i w zasadzie poza wymianą elementów eksploatacyjnych nigdy nie trafiła do mechanika, więc ciężko powiedzieć coś więcej na ten temat
Fiat z kolei to jedna wielka porażka. Ale głównie dlatego że jest fiatem. Z dostępnością części nigdy nie było problemów (no może, że chodzi o reflektory), bo to nic innego jak punto HGT z inną budą. No ale każdy mechanik musiał sobie ponarzekać, że wynalazek, że się nie da, że będzie drogo.
Powiem tyle, g... prawda. Dobry mechanik poradzi sobie z większością aut, bo w zdecydowanej większości rozwiązania są ujednolicone. Problem może być przy jakichś pojazdach retro albo przy prototypach, gdzie mogły być zastosowane unikatowe rozwiązania. Cała reszta to seria bazująca na ujednoliconych częściach, które montuje się do dziesiątek innych modeli w dokładnie ten sam sposób
Lysack, nadkole do R z przesyłką do 50 pln kupisz porównaj to z ypsilonem lancia byla by tania, bo to fiat, ale elementy blacharskie, i rózne takie występujące tylko w lancii są tak drogie że przekracza to zdrowy rozsądek, bo niestety jakośc w jakiej te auta są wykonywane nie rekompensuje moim zdaniem ceny za te droższe elementy
bocian -> przepraszam, nie nadkole tylko błotnik z tego co widzę na allegro to do 25-tki za nowe trzeba dać 110-120zł. Do Lanci jest za 120
No cóż, ja kupowałem w sklepie na miejscu, bo nie miałem czasu na zabawę z wysyłkami
A jakościowo Lancia stoi o niebo wyżej od Fiata - miałem porównanie i muszę przyznać, że byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Dużo lepsze wykonanie i materiały niż w golfie czy fabii z porównywalnego rocznika. Że o zwykłych fiatach nie wspomnę
Lysack, mój kuzyn jarał sie Lybra, ze taka super wykonana, akurat w tym czasie z podobnego segmentu mialem v40, jakosc spasowania i materiałów dużo na - , lancia używana jeszcze ok, bo mocno ida na wartosci w dół względem zakupu nowego auta, ale jakbym miał kupic nową to chyba by mnie musiało po... z błotnikiem/nadkolem to faktycznie może nie byc spora różnica, ja używany do R kupiłem za 45 zł lancia jokosciowo bedzie tez lepsza od fiata tylko w obudowie, bo silniki czy zawieszenia beda tak samo trwale itp nie twierdze ze to złe auto bo może nie do konca ale jak w rodzinie miałem od nowosci nowe uno to szczerze wątpię żebym kupił kiedys cos na F z tak bliskim rodowodem do fiata, moze diesla jakiegos, ale tez nie na pierwszym miejscu bym to stawial wsrod wypatrywanych aut, sie rozpisałem
Zdecydowanie marka Daihatsu. W swojej "karierze" z tymi autami miałem 2 modele: Charade i Applause i nachwalić się nie mogłem. Przede wszystkim bardzo żwawe silniki, połączone z lekkim nadwoziem powodowały, że te auta nie jeździły a "latały". Do tego duża bezawaryjność. Ale żeby nie być bezkrytycznym to niestety dużym mankamentem było to, że silniki lubiły "łyknąć" olej, oraz bardzo słabe tylne nadkola (trzeba było bardzo dbać, żeby rdza nie pożarła ich do zera).
Bociannielot mylisz się. Daihatsu to wersja egzotyczna Toyoty. Patrząc na Starlet widzisz Charade G200. Patrząc na pierwsze Corolle widzisz Charade G100 itd.
Bocian -> ja też się obawiałem tego auta. Po bardzo negatywnych doświadczeniach z fiatem, mimo wszystko zaryzykowałem.
Auto miało prawie 300 tysięcy przebiegu (benzyna 1.4), a na przeglądzie (pomiar kompresji, emisji spalin itd.) mechanik stwierdził, że żaden z parametrów nie odbiega od... wartości fabrycznych. A, że auto serwisowane od nowości aż do końca w ASO, w kraju gdzie innych mechaników nie ma, a każda naprawa musi być w systemie, to miałem pewność, że silnik był ten sam od nowości.
No, ale może to taki fartowny egzemplarz mi się trafił
A Lybra to trochę inna bajka. Ypsilon był już nowszej generacji, która bardzo mocno poprawiła się pod względem jakości. Lybra z kolei to bardziej Alfa 156, która też z jakości wykonania i bezawaryjności nie słynie Gdybym teraz szukał jakiegoś miejskiego auta z rocznika 2005-2009, to zdecydowanie zamiast Corsy, Polo czy Fiesty wolałbym Lancię Choć nie przewiduję zapotrzebowania na takie auto - raczej będę szukał czegoś większego (MG ZT )
A właśnie - przy temacie Starletki. To chyba jedyne auto, którego jest więcej na ulicy podczas dwugodzinnego spaceru po mieście, niż wszystkich egzemplarzy na sprzedaż na allegro Obecnie na allegro jest 10 tej nowszej generacji, a tydzień temu chodząc 2 godziny po Łodzi naliczyłem ich 14 Zwracały moją uwagę, bo sam kiedyś takiej szukałem
Ostatnio zmieniony przez Lysack Wto Wrz 23, 2014 10:11, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum