Typ: wszystkie Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1999
Panowi powoli jestem załamany tym samochodem, od początku mam z nim same problemy, a kilka dni temu po dolaniu oleju z pod pokrywy silnika zaczął sie wydobywać straszny klekot.
Ten klekot słychać w górnej części silnika tuż pod pokrywą silnika. Klekocze na zimny i na ciepłym silniku.
oto plik z jego nagraniem : http://www.sendspace.pl/f...a03b01c2fd0df87
Przed wyjazdem do mechanika chciałbym się dowiedzieć czy mieliście kiedyś taki klekot i co było jego przyczyną?
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
_________________ Free your mind open your eyes...
SPAMU¦
Wysłany: Czw Paź 25, 2012 10:52 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jeżdzę na Castrol Magnatec 15W40, a poprzedni właściciel lał Mobil1 15W40. Nie wiem w sumie jeszcze czy to przypadek z tym zalaniem olejem i klekotem czy jednak ma to jakiś związek... Mechanik ma się za niego zabrać w poniedziałek...
Narazie samochód stoi bo póki nie dowiem się co tak klekocze to nim nie będe jeździł...
_________________ Free your mind open your eyes...
A można wiedzieć dlaczego kolega zalewa 15w40, jeśli producent zaleca 10w40
Na stacji diagnostycznej gdzie wymieniali mi olej po zakupie auta powiedzieli że lepiej nie zmieniać go na 10W40 jeśli poprzedni właściciel jeździł na 15W40, ponieważ nie wiadomo jak długo już tak jeździł i może to mieć negatywne skutki dla silnika i jego elementów.
Nie jestem mechanikiem więc ich posłuchałem i kazałem wlać jakiś porządny więc wybrali Castrola.
_________________ Free your mind open your eyes...
Brzmi jak popychacze, więc od nich bym zaczął.
I zmień olej, ja bym lał własnie valvoline ale półsyntetyk. To że nie można przejść z minerała na półsyntetyk czy z półsyntetyka na pełny syntetyk to nieprawda.
Jak zaczyna pić olej to wtedy się podnosi na coraz gęstsze, ale jeśli nie pije to czemu nie?
Np. u mnie na pewno był lany półsyntetyk (lun gorzej) ale ja od razu wlałem mu 5W40.
Zrobiłem to nawet z górką bo myslałem że jednak ciupkę sobie połknie.
Przejechałem 1tys. i nie chce nic z tego zabrać, chyba będę musiał nieco odciągnąć
Niestety w dzisiejszych czasach o solidnych mechaników brak, a tym bardziej że pojechałem do stacji diagnostycznej, która przeprowadza badania techniczne i ma dość solidny warsztat, więc myślałem że będą rzetelni...
Zalałem ten olej, bo jak już wspomniałem nie jestem mechanikiem, a oni powiedzieli mi tak jak napisałem we wcześniejszym poście...
Na tym Castrolu przejechałem ok 8 tyś kilometrów więc teraz przy wymianie uszczelki pokrywy zaworów od razu wymienie w poniedziałek olej na tego Valvoline MaxLife 10W40 i mam nadzieję że po tym zabiegu nie będzie przecieków...
_________________ Free your mind open your eyes...
Nie jestem pewien, ale może ktoś potwierdzi czy da się sprawdzić popychacze zaworowe?
Ogółem z magnetickiem jest trochę inaczej niż reklamują. Olej jest dłużej czysty bo zbija bród w grudki takiej jak by. Potem te gródki mogą zablokować kanały w popychaczach i robię się klekot.
Dlatego czasem jak ludzie spuszczają magnetica to dziwią się że taki jest nieco przejrzysto, fajny. Zalewają nowy i nagle od razu czarny się robi bo wypłukuje bród.
Panowie w końcu odebrałem samochód od mechanika, okazało się że ten metaliczny klekot był spowodowany poluzowaniem się świecy, a mechanik powiedział że takie rzeczy zdarzają się raz na kilka tysięcy samochodów nie wiem czemu ta swieca się obluzowała, bo przejeździłem na nich już ponad 8 tysięcy kilometrów, a tu taka niespodzianka...
Po dokręceniu świecy metalicznego klekotu już nie ma, a silnik miał wymianę oleju (przy okazji wymieniłem też filtr powietrza) na Valvoline Max Life 10W40 (panowie na stacji byli bardzo zdziwieni że kupiłem taki olej ) i mam nadzieję że po wymianie uszczelki od pokrywy zaworów, oleju nie będzie ubywało i będe miał na jakiś czas spokój z naprawami , bo silniczek rzeczywiście na tym oleju chodzi spokojniej i ciszej
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi w temacie.
Pozdrawiam
_________________ Free your mind open your eyes...
Witam - temat troszkę odgrzebuję, ale mam podobny przypadek z klekotaniem w silniku co autor tego postu.
Dodam, że robiłem głowicę wraz z uszczelką itd. Przejeździłem ok 500 km i zaczęło mi coś od 2 dni stukać pod pokrywą - sprawdzę świece i podjadę do mechanika co mi robił silnik zapytać jakim olejem zalał silnik.
Mam jednak pytanie o ten olej Valvoline maxLife 10W40 - on jest do silników diesel'a czy jak?
Dodam, że mam silnik 1,8 w benzynce i czy taka mieszanka okaże się ok?
_________________ pozdrawiam ze swojego R45
van-reiv
Valvoline 10W40 Max Life występuje do benzyniaków jak i do diesel'ów. Trzeba tylko określić który chcesz. Ja kupowałem ten olej do R214 dwa razy i teraz kupuje do R75 tylko 5W40. Ale ten 10W40 zamierzam kupić do diesel'a mamy. Mam na allegro zaufanego sprzedawcę, olej świeży i pewny
Byłem u mechanika - stwierdził że "dzwonią szklanki", a mianowicie jedna - domyślam że chodzi mu o klekot jednego z zaworów...
Mechanik do którego jeżdżę nie bardzo wie jak z tym problemem sobie radzić, bo jak to powiedział, w różnych silnikach Rovera próbowali różnych metod i nic, oleje dolewali rzadsze i gęstsze, pomp oleju wymieniali itd
W moim przypadku po wymianie głowicy zostały mi stare części i może podmiana uszkodzonego zaworu coś by dało, bo przed wymianą klekotu nie było - co Wy na to?
_________________ pozdrawiam ze swojego R45
van-reiv
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum