Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 15:22 [R620] Piszczące klocki ate i tarcze mikoda
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1996
Witam
Mam pytanko jak w temacie, założyłem na przód nowe klocki ATE i tarcze Mikoda. Przy nawet spokojnej jeździe jak hamuje to strasznie piszczą a nawet jak nieraz ruszam i jade wolno to mi popiskują.
Czekam na jakieś porady i wskazówki.
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Sob Lut 05, 2011 01:06, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 15:22 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
... no tak mi się też wydaje, że muszą się ułożyć, ale kumpel podpowiedział mi również, żeby podszlifować te pazurki z farby co wchodzą w te blaszki/zaciski.
Przesmarowałem te mijsca smarem miedzianym ale nic to nie dało.
dexter182, Jeśli piszczenie nie ustąpi musisz rozebrać i zobaczyć skąd ten hałas. Ja tak miałem w Nissanie. Robili mi je w serwisie, po pierwszej wizycie powiedzieli mi ze muszą się dotrzec, ułożyć. Jednak pisk (czasami) nie ustępował. Na kolejnej wizycie zostawiłem samochód wymienili na inne i było dobrze. Więc z tym układaniem bywa róznie.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:14
Zdawało mi się że wszyscy chwalą klocki ATE ciekawi mnie temat bo też niedługo będę musiał wymieniać, przód mi czasami popiskuje ale to dlatego że już prawie na zero zdarte.
Odnośnie docierania hamulców, to polecam artykulik: http://www.zeckhausen.com/bedding_in_brakes.htm
Już raz tak docierałem nowe tarcze i klocki, czyli seria ostrych hamowań, ale bez zatrzymywania. I na koniec ważne aby długo jechać aby hamulce spokojnie wystygły.
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:38
Wymieniałem ostatnio klocki (textar) i na opakowaniu producent napisał, że klocki mogą się docierać około 500 km.
A co do piszczenia to czy założyłeś te duże blaszki na klocki?
Nie ma ich raczej w zestawie z klockami.
Chyba one są odpowiedzialne za to aby klocki nie piszczały bez hamowania.
Ja zawsze zdzieram farbę z tych "pazurków" i ewentualnie podszlifuję aby klocek luźno wchodził.
Ale nie za luźno i nie za ciasno.
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Wto Wrz 01, 2009 20:49
KLocki tak na prawdę nie piszczą poprzez tarcie tylko wpadają w rezonans. Aby to zlikwidować trzeba użyć blaszek pomiędzy zaciskiem a klockami (są w oryginale, ale nie spotkałem się z możliwością ich dokupienia) lub tak dopasować (zeszlifować) te pazurki, żeby swobodnie poruszały się w zacisku.
KLocki tak na prawdę nie piszczą poprzez tarcie tylko wpadają w rezonans. Aby to zlikwidować trzeba użyć blaszek pomiędzy zaciskiem a klockami (są w oryginale, ale nie spotkałem się z możliwością ich dokupienia) lub tak dopasować (zeszlifować) te pazurki, żeby swobodnie poruszały się w zacisku.
Jasne ze tak,kolega dobrze radzi,w zastepstwie blaszek mozna uzyc smaru miedziowego na zewnetrznej stronie klocka(miedzy klockiem i tlokiem) tez eliminuje rezonans na baaaardzo dlugo,blaszki lepsze bo na stale,ale ze smarem latwiej
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1079
Wysłany: Sro Wrz 02, 2009 06:48
Można spray miedziowy ale jest dedykowana pasta montażowa do tych celów ATE 03.9902-1002.2 (24zł intercars)
Ma konsystencje lepkiego smaru ale wogóle się nie rozpuszcza i nie spływa z klocków, przeżył nawet zagotowanie świeżego płynu ATE TYP200, więc mogę go polecić.
Smar miedziowy niby wytrzymuje wysokie temperatury rzędu 1000 stopni, ale w tym sensie że miedź zostaje natomiast smar się niestety wytapia. Używam go np na szpilki w piaście (co się przykręca koło) i później po feldze mam zacieki bo smar się wytapia. Jest jeszcze smar ceramiczny , nawet do 1400 stopni, nie wytapia się tak jak miedziowy ale bardziej mi przypomina pastę termoprzewodzącą niż śliski smar, dlatego stosuje go pomiędzy tarczę hamulcową a felgę, tzn aby felga łatwiej odbierała ciepło.
ja u siebie blaszki zostawiłem od starych klocków dokładnie je wyczyściłem i posmarowałem pastą miedzianą ale może kupie tą tubkę co na zdjęciu i zeszlifuje z klocków farbe gdzie dotyka blaszek.
[ Dodano: Sro Wrz 09, 2009 22:50 ]
no ! panowie daliśmy rade, przesmarowałem pazurki i wierzchy klocków od strony tłoczka, no i w końcu jest ta boska cisza .
Kupie tą pastę z firmy ate, a ponieważ klocki się troszkę brudzą to może strzele felgi na czarny chrom
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum